Autor: Andrzej Grundland

Niestety muszę zweryfikować swoje stanowisko z czerwca 2013 r. Od października 2013 r. do lipca 2014 r. pełniłem obowiązki Prezesa Zakładu Utyliazacji Odpadów w Siedlcach. Zostałem o to poproszony przez samego Prezydenta gdyz ten miał kłopot po pożuceniu firmy z dnia na dzień (odejście na urlop Taciezyński) przez byłego prezesa Jacka P. z powodu rozpadu koalicji POPIS-u dzialającej razem z innymi mniejszymi ugrupowaniami. Prezydent i miasto było zdecydowanie za PIS. mnie jako bezpartyjnego fachowca poproszono o prowadzenie tego zakładu. Umówiłem się z prezydentem Kudelskim na rok a dlej mielismy zdecydować. Słowa nie dotrzymał sprzedając moją posadę jako wotum wyborcze w wyborach samorządowych delegatowi PIS. Zastałem firmę w stosunkowo dobrej kondycji finnasowej ale koszmarnie zaniedbanej organizacyjnie, o miernych zarobkach ludzi traktowanych przedmiotowo, zacofanej technologicznie z brakiem przygotowania inwestycji (kompostowni MBP dróg i placy dojazdowych, magazynu na wysortowane surowce, przeciażona i wekspolatowaną linia sortowniczą oraz niespodziankami w formie 20 krotnie przewymnmiarowanej instalacji odzysku gazu z agregatem kogeneracyjnym , który miał nie tylko zasilać zakład ale zarabiać na sprzedaży ekologicznej energii do sieci zewnetrznej. Po miesiacu wprowadziłem zmiane sytemu odbierania śmieci stawiając na zwiększenie stopnia odzysku odpadów surowcowych. Wraz z zespołem wprowadziłem w życie swój pomysł – stawkę kaskadową stopniowe o 5% zmienjasznie opłaty za śmieci zmieszane przy proporcjonalnym dowozie odpadów segregowalnych. Efekt na nasz zakład RIPOK z 160 ton na dobe przychodziło 240T/d- niemal od razu zgłosił się prezes z Grupy TonsMeier i kilku innych dodatkowych dostawców. W trzy miesiace zarobiłem dla firmy 3 mln. zł djac miastu 4 na niski procent (wyzszy niż w bankach ale znacznie nizszy do kredytów, by ratować pensje dla nauczycieli. Przyjałem wiecej ludzi niż wszystkie pozostałe firmy komunalne razem wziete. Dalem podwyżki pracownikom zarzadu i podnioslem pensje na zakładzie tak, ze ludzie z pozostałeh firm zgłaszali sie masowa. perspektywie był rozwój w oparciu o technologie z Korei Płd i Israela i USA. Zmieniłem siedzibe firmy z koszmarnie zaniedbanej na samodzielny obiekt z wygrodzonym parkingiem za ten sam czynsz. Wyprowadzilismy z zespołem biura wszystkie niezbędne dokumenty do ogłoszenia zaległych przetargów… Ocena niezaleznego audytora za rok 2013 zwłaszcza dynamiki ostatniego kwartału była wiecej niz pozytywna. Mieliśmy własna kasę na poznad 45% planowanych inwestycji co przy kredytach pomocowych okazało się przeszkodą gdyz byliśmy za bogaci na kredytowanie – mniej pkt. Firma rozwineła pełne żagle i dawała impuls innym. I tu zaczął się kłopot, bo nie swój bo przybłeda z W-wy a swoim BMW Bierni, Mierni ale Wierni towarzysze szczekali zębami i chodzili do wodzów pis donosząc na byle co. Bo rada nadzorcza złozona z kolegów prezesów innych zakładów komunalnych nie dotrzymywała kroków a koledzy nie mogli patrzeć, że ktos odnosi sukcces, nie chodząc zgiety w pas przed Prezydentem ani nie latając na co tygodniowe spowiedzi. sam prezydent był zdumiony, że podejmuję decyzje w ramach swoich kompetencji informujac go jedynie o ich pozytywnych efektach. Nie chciałem zawracać głowy… Robili to za mnie inni jak mój zastepca donosząc nie do prezydenta ale do szefa partyi i poleczników. Nie raz musiałem sie tłumaczyć z tego , ze nie jestem słoniem, ze na wszystko mam stosowne uchwaly zarzadu i Rady Nadzorczej… Tylko karku nie zginałem bo ten zginam tylko przed Bogiem. Nadrzyła się okazja. Wyjechałem do Korei Płd. 04 2014 r. na Międzynarodową konferencje Ochrony Środowiska jako jeden z 20 zaproszonych Polaków w tym szef Wojewódzkiego Funduszu OŚ, na zaproszenie ambasady Korei na ich koszt ze wskzania szefa koncernu POSCO, któremu w Warszawie na podobnej konferencji jako jeden z nielicznych zadawałem trudne pytania… W trakcie odwołano mnie z prezesury nie informując o fakcie. Rozmawialem z firmami i prezesami koncernów LG, POSCO itp. a nitkt z Rady do mnie nie zadzwonił czy wysłał esemesa lub e-maila… Sam prezydent który przed wyjazdem powiedział mi w cztery oczy, że ma problem i przed wyborami musi go rozwiązać, kłamał na radzie miasta wymyslając zarzuty o rzekomo zatrudnianej desajnerce. Nie powiedział, ze musiałem zgłosić do przestepczosci gospodarczej przewymiarowanie przez poprzedników łącznie z radą 20 krotnie przewymiarowanej instalacji odgazowania wysypiska bo śmierdzace jajo" to dostałem w spadku. Prokuratura postepowanie spolegliwie umorzyła , Sąd Rej nie uznał odwołaniab. prezesa i mimo iz Wojewódzki fundusz w imieniu podatników zarządał zwrotu dotacji, które zwracaliśmy w ratach. Poprzednik wybudował dom lecz był kryty bo miastem rządziła koalicja a tak na prawdę i rządzi PARTAI KOLESI wzajemnej adoracji i interesów…